Katastrofa rosyjskiego AN-148 pod Moskwą. "Samolot rozpadł się na kawałki"
Rosyjski minister transportu Maksym Sokołow potwierdził, że w katastrofie lotniczej zginęło 71 osób. Do zdarzenia doszło w rejonie ramieńskim, w obwodzie moskiewskim. Samolot AN-148 z niewyjaśnionych przyczyn spadł w pobliżu miejscowości Argunowo i Stiepanowskoje. - Praktycznie nie można odnaleźć ani jednego większego fragmentu kadłuba - poinformowała agencja TASS.
2018-02-11, 21:32
Posłuchaj
Rosja: pod Moskwą 71 ofiar katastrofy lotniczej. Relacja Macieja Jastrzębskiego (IAR)
Dodaj do playlisty
Samolot, który spadł w rejonie Ramieńskim obwodu moskiewskiego, rozpadł się na drobne kawałki. "Praktycznie nie można odnaleźć ani jednego większego fragmentu kadłuba" - poinformowała agencja TASS. Między innymi na tej podstawie pracujący na miejscu tragedii ratownicy przyjęli, że nikt nie przeżył katastrofy. Na pokładzie AN-148 znajdowało się 65 pasażerów i 6 członków załogi. Samolot leciał z Moskwy do Orska.
W okolicach miejscowości Stiepanowskoje, gdzie samolot runął na ziemie ratownicy rozbili namiotowe miasteczko. Pracują w nim ekipy ekspertów sądowych, którzy będą przygotowywać odnajdywane ciała do identyfikacji, a także ratownicy przeszukujący okoliczne pola.
Ratownicy odnaleźli też ciała dwóch ofiar i jedną z "czarnych skrzynek".
TVP Info
REKLAMA
Według świadków fragmenty AN-148 rozrzucone są na dużej odległości.
Jak poinformowała rzecznik Komitetu Śledczego Federacji Rosyjskiej Swietłana Pietrienko wszczęte zostało postępowanie w sprawie katastrofy w ruchu lotniczym.
Przyczyny tragedii nieznane
Na polecenie prezydenta Władimira Putina powołano też międzyresortową komisję, która zajmie się ustaleniem przyczyn tragedii.
Rodzinom ofiar zostanie wypłacona doraźna pomoc finansowa. Lekarze w Orsku i Moskwie są gotowi do udzielenia wsparcia psychologicznego osobom, które straciły bliskich. Z całego świata napływają do Rosji wyrazy współczucia.
REKLAMA
Tymczasem rosyjscy eksperci nie chcą wypowiadać się na temat ewentualnych przyczyn tragedii. Synoptycy z lotniska Domodiedowo, z którego wystartował AN-148 twierdzą, że warunki pogodowe były znośne. Saratowskie Liniie Lotnicze - właściciel maszyny - zapewniają, że była ona w doskonałym stanie technicznym. Z kolei świadkowie zdarzenia opowiadają o wybuchu, pożarze jednego ze skrzydeł i gwałtownej utracie wysokości.
dad/koz
REKLAMA